Syberyjska odyseja Polaków


 
 
 
 

„Syberyjska Odyseja Polaków” – pod takim hasłem przebiegało spotkanie z Eugeniuszem Kinaszem zorganizowane we czwartek 16 listopada br. przez Ośrodek Kultury w Grodzisku Dolnym. W programie tego niezwykłego wieczoru autorskiego znalazł się film dokumentalny przygotowany przez Zarząd Główny Związku Sybiraków w Warszawie zatytułowany „Losy zesłańców Sybiru” oraz prelekcja autora na temat przeżyć i losów własnych i swojej rodziny w czasie pobytu na zesłaniu.

Pan Eugeniusz Kinasz z Jarosławia jest jednym z tysięcy Polaków, którzy wraz ze swoimi rodzinami po wkroczeniu Sowietów do Polski zostali deportowani na Syberię lub w głąb Rosji. Rodzina Kinaszów w 1939 roku zamieszkiwała w miejscowości Niwra, powiat borszczowski na Podolu, nad rzeką Zbrucz, gdzie przebiegała wschodnia granica Polski.

W dniu 10 lutego 1940 roku, wraz z innymi mieszkańcami, zostali zatrzymani i nakazem NKWD wywiezieni bydlęcymi wagonami do Rosji. Podróż w nieludzkich warunkach, o głodzie i chłodzie, trwała cały miesiąc. Całą sześcioosobową rodzinę wraz z innymi zesłańcami, wielu z nich zmarło podczas podróży, osadzono w syberyjskim łagrze w ałtajskim kraju w rejonie Telmenka. Przez długi czas przy kilkudziesięciostopniowym mrozie dorośli pracowali przy wyrębie lasu, by zarobić na dzienne porcje chleba z przydziału. Dzieci pomagały, jak mogły, by też zdobyć cokolwiek do jedzenia, bo głód i tęgie mrozy były nie do wytrzymania.

Po napaści Niemiec na Związek Sowiecki nakazem Stalina zesłańcy zostali objęci amnestią, tzn. mogli przemieszczać się w granicach Rosji. Wówczas cała rodzina przedostała się do Kazachstanu w rejon Otar. Żyli tutaj przez jakiś czas codziennie ciężko walcząc o przetrwanie, potem zaś uciekli w inne strony Kazachstanu do osady Łub Zawod. Tutaj zastał ich koniec wojny i wiadomość, że mogą wracać do Polski. Ale wcale nie było to takie proste.

Ze swoimi ubogimi tobołkami przemieszczali się więc, czym się dało, w stronę jakiejś najbliższej stacji kolejowej. Tym sposobem znaleźli się w miejscowości Fruze w Kirgizji i tu z wielkimi trudami, po dwutygodniowym oczekiwaniu, wsiedli na pociąg jadący w stronę Polski. Ów transport dotarł do Jeleniej Góry i tam został rozwiązany. Był to już rok 1946.

Kinaszowie zostali osiedleni tymczasowo na terenie koszar wojskowych, a później Państwowy Urząd Repatriacyjny skierował ich do Jarosławia, gdzie cała rodzina oczekiwała na przyjazd ojca (zaciągnął się wcześniej do tworzonej tam armii polskiej).W 1947 roku ojciec dołączył do rodziny osiedlonej już w Surochowie pod Jarosławiem.

Pan Eugeniusz udziela się w różnych organizacjach i stowarzyszeniach, jest współzałożycielem Związku Sybiraków w Jarosławiu, który powstał w 1989 roku oraz jako naoczny świadek opowiada na spotkaniach o sześcioletniej rodzinnej i narodowej gehennie Polaków na tej nieludzkiej ziemi.

Niniejszemu wydarzeniu towarzyszyła wystawa z IPN w Rzeszowie „Wieś polska między dwoma totalitaryzmami (1939–1945)”, którą można oglądać do końca listopada.